Żółwie morskie na wyciągnięcie ręki u brzegu Apo Island

Apo Island to maleńka wyspa na południe od Negros Oriental. Jest ona obowiązkowym miejscem do odwiedzenia dla wszystkich nurkujących ze względu na piękne rafy oraz zamieszkujące jej wybrzeże żółwie. Pływanie z żółwiami to fantastyczne przeżycie, którego mieliśmy już okazję doświadczyć np. na malezyjskich wyspach Perhentian, więc od początku wiedzieliśmy że chcemy tam dotrzeć.

Nurkowanie w okolicach Apo można zrobić na trzy sposoby. Przede wszystkim można dopłynać tam łodzią z którejś z sąsiadujących wysp i zostać na Apo na parę dni nurkując do woli na własną rękę. Tu konieczna jest wcześniejsza rezerwacja miejsca, gdyż hotele tam dostępne można dosłownie policzyć na palcach jednej ręki. Alternatywą jest spędzić na Apo cały dzień i ostatnią łodzią wrócić np. na Negros. Trzecią, najprostszą opcją jest po prostu skorzystanie ze zorganizowanej, całodniowej wycieczki na wyspę.

W związku z decyzją, że nie ruszamy się z Siquijor do końca pobytu na Filipinach zdecydowaliśmy się na to ostatnie. Było super! Wycieczka to, oprócz przepłynięcia do Apo łodzią, dwa nurkowania (do wyboru albo na powierzchni z maską i rurką, albo pod wodą z butlą) rozdzielone pysznym obiadem. Żeby zobaczyć wielkie, przepiękne żółwie wystarczy wejść we wskazanym miejscu do wody. Żyją praktycznie przy brzegu! Było rewelacyjnie, bo choć snorkel’owaliśmy już z żółwiami, to nigdy nie były one aż tak blisko. Tylko Bronuś był niepocieszony, bo choć pływał kilkadziesiąt centymetrów nad nimi w swoim kole, to nie umiał zajrzeć pod wodę. Już po powrocie na Siquijor pokazaliśmy mu na zdjęciach z czego tak bardzo cieszyliśmy się w wodzie. Postanowiliśmy też, że przed kolejnym wyjazdem spróbujemy poćwiczyć z nim w wannie w okularach :).

Nasza łódź przycumowana przy Apo

Nasza łódź przycumowana przy Apo

Tak wygląda brzeg przy którym pływa się z żółwiami

Tak wygląda brzeg, przy którym pływa się z żółwiami

Proszę Państwa, oto żółw (zdjęcie udostępnione przez współtowarzyszy wycieczki)

Proszę Państwa, oto żółw (zdjęcie udostępnione przez współtowarzyszy wycieczki)

Zmęczone chłopaki śpią pod podkładem podczas powrotu na Siquijor

Zmęczone chłopaki śpią pod podkładem podczas powrotu na Siquijor

Porady praktyczne:

  • Wycieczkę wykupiliśmy w Coco Grove Resort. Choć zdecydowanie nie namawiamy do nocownia u nich ze względu na wygórowane ceny, trzeba przyznać że wyprawę zorganizowali bardzo na poziomie i w przystępnej cenie.
  • Jeśli zdecydujecie się na wyprawę we własnym zakresie, warto zaopatrzyć się w buty do wody. Rafa i zejście wokół żółwi są bogate w różnego rodzaju wodne żyjątka i ostre krawędzie.
  • Na wyspie nie ma bankomatu, więc należy zaopatrzyć się w rezerwy gotówki przed przyjazdem np. jeszcze w Dumaguete.

2 komentarze

  1. Maciej pisze:

    Hej – pamiętacie ile kosztowała Was 1dniowa wycieczka z Siquoijor do Apo (na osobę)? Bo właśnie rozkminiam czy warto płynąć na Apo na nocleg czy żeby zyskać dzień więcej w planie, nie popłynąć jak Wy na taką jedniodniówkę…

    • jakub pisze:

      Hej, niestety już nie pamiętamy konkretnej ceny. Natomiast pamiętamy, że opłacało się popłynąć na jednodniową wycieczkę tam i z powrotem, bo noclegi na Apo były bardzo drogie i mało atrakcyjne. Pozdrawiamy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.